sobota, 7 lipca 2012

Rozdział 3

Rozdział 3
Rano nie chciało mi się wstawać. Nie chciało mi się niczego. Chciałam tylko zostać w moim łóżku i rozmyślać nad czymś czego w ogóle nie było. Ale nie! Nie pozwolę na to żeby jakiś nieznajomy chłopak zawrócił mi w głowie. Więc wstałam z łóżka, ubrałam się, zjadłam śniadanie i wyszłam z domu.
W szkole podeszłam do mojej szafki i nie wiem co mnie do tego skłoniło żebym popatrzyła w jego stronę. Jake stał tam jak zamurowany i wpatrywał się we mnie. Ja od razu odwróciłam się w stronę mojej szafki i szybko odeszłam. Pierwsza lekcja wydawała się najdłuższą w moim życiu ale próbowałam nie myśleć o tym co się stało i skupić się na tym co mam robić. Jednak każda lekcja wydawała się być dłuższa. Nadeszła ostatnia lekcja. Lekcja WF-u. Wiedziałam że będzie ona z Jake-iem ale przecież nie mogłam nic z tym zrobić. W przebieralni zaczepiła mnie Holly.
- Hej Alissa. Dlaczego wczoraj tak szybko poszłaś? Coś się stało? - Coś się stało?! Oczywiście że nie. Po prostu wczoraj powiedziałaś mi prosto w oczy że chłopak który mi się podoba jest twoim chłopakiem. Oczywiście że nic się nie stało.
- Wczoraj musiałam szybko wracać do domu bo zapomniałam że umówiłam się z moją babcią na zakupy. Lepiej już chodźmy bo spóźnimy się na WF.
Gdy weszliśmy do sali gimnastycznej od razu ciarki przeszły mi przez ciało. Nienawidzę sportu a tym bardziej siatkówki. Kiedyś gdy byłam mała, grałam z moimi koleżankami w siatkówkę. Chciałam im zaimponować bo były to koleżanki o których ja mogłam tylko pomarzyć. Przygotowałam się żeby odbić piłkę i przewróciłam się. Byłam wtedy czerwona jak burak. Wszyscy się ze mnie śmiali jednak mi nie było do śmiechu a moje marzenie o super koleżankach legło w gruzach.
Ustawiliśmy się na swoich miejscach. Po jednej stronie stali chłopaki a po drugiej dziewczyny. Było pewne że dziewczyny przegrają. Nie chodzi mi tylko o to że były dziewczynami ale także o to że ja byłam w ich grupie. Gra się zaczęła.
- Podaj do mnie! - jakaś dziewczyna krzyczała do drugiej.
- Tutaj! Rzuć tutaj! - jakaś inna dziewczyna krzyknęła.
Wszystkie dziewczyny oprócz mnie tak naprawdę ciągle mówiły 'Tutaj! Rzuć do mnie' albo ' Nie, podaj tutaj! Moim zdaniem taka gra nie ma sensu. Trzeba tylko podawać do siebie piłkę i przerzucać ją przez siatkę. Nie wiedziałam co robić i stałam tam w miejscu jak głupia.
- Alissa uważaj! - Holly mnie ostrzegła. Przez chwile nie wiedziałam o czym mówi ale po chwili się dowiedziałam. Piłka uderzyła mnie w głowę i upadłam. Otworzyłam oczy z zaskoczenia i zobaczyłam różne twarze patrzące się na mnie.
- Coś ci się stało? - zapytała pani od WF-u.
- Nie wiem. - wtedy naprawdę nie wiedziałam co się dzieję.
- Ktoś musi pójść z Alissą do pielęgniarki.
- Ja z nią pójdę! - To było dziwne ale zgłosiły się dwie osoby. Holly i .... Jake.
- Dobrze, niech Jake z nią pójdzie.
Jake podał mi rękę żebym się podniosła.
- Wszystko w porządku? Nie wyglądasz dobrze.
- Głowa mnie trochę boli, i plecy i ..... już sama nie wiem.
- Dobrze, już dobrze. Chodźmy już. - powiedział to jakby coś go rozśmieszyło.
- Coś cię śmieszy?
- Nie, nie. Nic takiego.
Byliśmy już koło pokoju kiedy Jake pierwszy zapukał do drzwi.
- Nie jestem niepełnosprawna tylko trochę poobijana. Umiem zapukać do drzwi.
- Sory to było odruchowe.
Śmialiśmy się przez chwile ale wtedy pani pielęgniarka wpuściła nas do środka. Powiedziała że nic takiego mi się nie stało ale lepiej by było gdybym już nie wracała na lekcje tylko poszła do domu.
- Masz jakiś przyjaciół z którymi wracasz do domu?
- Nie, jestem tu nowa. To dopiero mój drugi dzień.
- Jake może ty byś mógł odprowadzić Alissę do domu. Nie wiadomo czy coś się jej nie stanie. - z nie pewną miną patrzyłam na Jake-a i miałam nadzieję że się zgodzi.
- Jasne, mogę ją odprowadzić. - kamień spadł mi z serca.
Przez całą drogę do domu rozmawialiśmy i śmieliśmy się z różnych rzeczy. Opowiadaliśmy sobie różne historie jak starzy przyjaciele. Naprawdę czułam jakbyśmy znali się już z parę lat. Fajnie się z nim rozmawiało. Byliśmy już koło mojego domu.
- To już tutaj.
- Szkoda, fajnie się rozmawiało.
- Tak, to prawda. No to ja już idę, dzięki że mnie odprowadziłeś. - szłam już do drzwi kiedy on złapał mnie za rękę.
- Czekaj.
- Tak?
- Do zobaczenia. - i pocałował mnie w policzek.
- Do zobaczenia. - powiedziałam niepewnie.
Weszłam do domu, zamknęłam drzwi i nie wiedziałam co dokładnie się stało. Czy on mnie pocałował w policzek? Przecież on ma dziewczynę. Co on sobie myśli przecież jest z Holly i.... może on jej nie traktuję poważnie. Nie wiem jakie ma myśli ale ja nie zawiodę Holly. Była moją dobrą koleżanką a koleżanek się nie zdradza a on był tylko zwykłym chłopakiem ze szkoły. Szłam na górę do swojego pokoju kiedy babcia zawołała z kuchni.
- Alissa? Co tak wcześnie przyszłaś?
- Miałam mały wypadek na WF-ie ale nic mi nie jest.
- Na pewno nic ci się nie stało. Zaraz wezmę apteczkę. - babcia przyszła z kuchni i znowu zaczęła histeryzować.
- Babciu naprawdę nic mi nie jest. Czuję się już dobrze.
- Ale jak byś się źle poczuła to natychmiast masz mi o tym powiedzieć.
- Dobrze babciu, jak coś się stanie to na pewno ci o tym powiem.
Poszłam na górę i zaczęłam czytać książkę. Znalazłam ją na szafce nocnej. Pamiętam że dostałam ją na 16 urodziny od mojej babci. Nigdy nie zaczęłam jej czytać więc postanowiłam nadrobić zaległości.

                                 ______________________________________________

Dziękuje za wejścia i komentarze pod moim poprzednim rozdziałem(chociaż nie było ich wiele bo tylko 1) więc za komentarze dziękuje Ffragolla;) A za wejścia pozostałym ludziom;) Czy podoba się wam ten rozdział? Proszę o komentarze;) Dzisiaj mam jakiś taki dzień do niczego więc tutaj za dużo nie będę pisać. Pa!

Katie


2 komentarze:

  1. Rozdział oczywiście, że świetny!;* Jake się fajnie zachował, odprowadził ją i nawte pocałował w policzek;d ten związek z Holly jest jakiś dziwny, albo dziewczyna specjalnie tak powiedziała...juz sama nie wiem, dlatego czekam na koleje rozdziały aż sprawa się wyjaśni;d

    u mnie nowy wpis;) zapraszam;*
    http://urealizbe.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Przeczytłam właśnie twojego bloga i napawdę świetnie się go czyta ;) Jeden z lepszyh blogów. Mogłabyś mnie powiadomić o nn ? ;3
    http://beginning-of-the-endd.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń