piątek, 22 lutego 2013

Rozdział 13

Rozdział 13

Po szkole od razu udałam się do kawiarenki w której miałam spotkać się z Holly. W oddali zobaczyłam że Holly siedzi już w jednym ze stolików, które znajdowały się przed kawiarenką. Musiała przyjść trochę wcześniej ode mnie bo widziałam że była już znudzona siedzeniem i  ciągle spoglądała na zegarek. Wiedziałam że się nie spóźniłam, po prostu Holly tak samo jak i mi zależało na tym spotkaniu. Ona jako jedyna chciała powiedzieć mi całą prawdę.
- Hej. - przywitałam się. Poczułam się trochę dziwnie bo już od jakiegoś czasu się nie widziałyśmy.
- Cześć. - powiedziała lekko się uśmiechając - Chcesz coś do picia czy mam przejść do rzeczy?
Moje milczenie oznaczało tylko jedno.
- Ok. - złączyła dłonie - Nie będę owijać w bawełnę. Jesteśmy inni...
- Czekaj, czekaj, kto jest inny?
- Ty, ja, Jess, Jake i Luke. Nie chodzi tu o nasze charaktery bo to już chyba zdołałaś za uwarzyć. Mamy nad przyrodzone moce. Możemy kontrolować ludźmi, tym co robią, jak się zachowują a czasami nawet możemy skłonić ich do tego żeby coś zapomnieli. Tak samo jest z rzeczami, możemy nimi poruszać. Razem jesteśmy grupą. A każde z nas jest jej członkiem...
- Przestań! - rozzłościłam się - myślałam że chcesz mi wszystko powiedzieć, myślałam że jesteś jedyną normalną osobą w tym wszystkim! A ty kłamiesz, szkoda tylko że nie mogłaś wymyśleć czegoś lepszego. Przepraszam ale muszę już iść, do ludzi którzy przy najmniej mnie nie okłamali. - wstawałam z krzesła.
- Na prawdę jesteś taka naiwna czy tylko udajesz? - zatrzymała mnie Holly. - Jakiś bal? Na którym ktoś ma cię upokorzyć? Proszę Cię! Życie nie jest kolorowe! Zrozum to w końcu i poguć się z tym.
- Tak? - znowu usiadłam - Więc proszę powiedz mi w co mam uwierzyć. W to że dziewczyny które mnie nienawidzą mają upokorzyć mnie na zbliżającym się balu czy w jakieś wróżki które umią robić czary mary?
- Ok, może jest to trochę trudne do uwierzenia..
- Trochę?
- Ok! Bardzo trudne! Niewyobrażalnie trudne! Ale musisz w to uwierzyć.
- Jak? Powiedz mi tylko jak? - już nie miałam sił.
- Myślę że wystarczy tylko spojrzeć w przeszłość. Pamiętasz jakieś dziwne rzeczy które przydarzyły ci się kiedy tutaj przyjechałaś?
Przez chwile się zamyśliłam. Dziwne rzeczy? Nie wydaję mi się. W końcu co dziwnego mi się tutaj przytrafiło...? Miałam już z tego zrezygnować kiedy coś mi się przypomniało. Przypomniała mi się pierwsza noc w tym mieście. Z tym idzie pierwsze ''spotkanie'' z Jake'iem. Wpatrywaliśmy się w siebie przez nasze okna kiedy jego zasłony nagle się zamknęły. Dałabym sobie rękę uciąć że on ich nie zamknął. Czyżby to była jego mo... Nie, nie mogę przecież zwariować! Ale wtedy przypomniała mi się droga do domu z Jessicą kiedy zgubiłam się w lesie. Jess wiedziała o tym że zakochałam się w dwóch chłopakach. Ale ja jej tego nie mówiłam, nikomu o tym nie mówiłam! Nawet nie pisałam tego w swoim pamiętniku, pomijając już fakt że takiego nie posiadam. Albo wtedy kiedy poszłam spotkać się z Jake'iem, szykując się, babcia zażartowała mówiąc: ''Tylko się za długo nie całujcie.'' Wtedy Jake się z tego śmiał ale nie było szans żeby to usłyszał... Była także sytuacja z Jess kiedy prosiła mnie o rozmowę. Mimo tego że tyle razy mnie zawiodła, ja wiedziałam że tym razem mówiła prawdę. Wtedy poczułam jakby chciała mi przesłać swoje myśli, ale nie przyznałam się do tego bo nie byłam do końca tego pewna...
- Halo? Alissa? Ziemia do ciebie! - Holly wyrwała mnie z zamyślenia.
- No i co? Przypomniałaś sobie coś?
- Zadziwiająco tak, przypomniałam sobie. Ale jak to możliwe?
- W tym rzecz. Nikt z nas nie wie. Po prostu tacy się urodziliśmy. Jest między nami więź, więc jesteśmy w jakiś sposób powiązani...
- Czekaj, więź? Co to znaczy?
- No, i tu pokazuję się także zła strona byciem członkiem grupy. Czasami możemy poczuć coś do osoby z grupy. Niestety nigdy nie będzie to uczucie, nigdy nie przerodzi się to w miłość, dlatego bo jest to więź.
- Co? - nie mogłam w to uwierzyć. Te słowa nie dochodziły jeszcze do mojej głowy. Czy to oznaczało że Jake i Luke... to wszystko była tylko więź? To co czułam nie było uczuciem? Ale przecież czułam, wiedziałam że to nie mogla być tylko więź. To musiało być coś więcej.
- Niestety. - powiedziała Holly. Jej głos nagle ucichł a na twarzy pojawił się smutek. No tak, przecież ona też czuła coś do Jake'a. Ale dlaczego ciągle próbowała być z Jake'iem jeżeli wiedziała że to wszystko to tylko więź?
- To jak to było z tobą i Jake'iem? - w końcu ja zapytałam.
- Tak jak już wiesz, Jake nie odwzajemnił mojego uczucia czy raczej więzi. Ale ja ciągle próbowałam bo chciałam udowodnić że to co ja czuję nie jest tylko więzią, jednak nie udało mi się.
Zrozumiałam wtedy że Holly tak samo jak ja nie wierzyła że to co czuła do Jake'a było tylko więzią.
- Szczerze to nie wiem co mam ci teraz powiedzieć. Ale ty wiesz że ja i Jake.. my w ogóle nie...
- Nie przesadzaj. Ja rozumiem Jake kocha ciebie ty kochasz...
- Holly! To już skończone, ja i Jake... to i tak by nie wyszło. - próbowałam ją przekonać - A tak w ogóle, w szkole cię już dawno nie wiedziałam, co się stało? - zapytałam zmieniając temat.
- Musiałam wyjechać z miasta... - powiedziała trochę skrępowana.
Już miałam się zapytać dlaczego ale dobrze że tego nie zrobiłam. Wyszła bym na głupią. Przecież wiedziałam że Jake bardzo zranił Holly. Niby nic złego nie zrobił ale ona i tak poczuła się zraniona.
- A jeszcze kiedyś tu wrócisz?
- Nie wiem. Może tak, może nie. Zobaczymy jak się to wszystko potoczy. Sory ale ja już muszę się zbierać.
- Czekaj. - zatrzymałam ją - Ale skąd wiesz czy ja też mam te... moce? - ostatnie słowo nie wyszło mi z łatwością.
- A kiedyś w ogóle próbowałaś? - zapytała uśmiechając się.
Zamyśliłam się.
- Ale jak?
Jednak jej już nie było.

                               ________________________________________________

Hej! Mam nadzieję że rozdział wam się spodobał. Tutaj dowiedzieliście się w końcu o co w tym wszystkim chodziło. Jesteście zaskoczeni? Czy może już coś podejrzewaliście? Jak myślicie co dalej będzie się działo w życiu Alissy? Ja mogę jedynie powiedzieć że w następnych rozdziałach dowiecie się czy Alissa ma nad przyrodzone moce i co dalej z jej przyjaźnią z Luke'iem, Jake'iem i Jess. Myślicie że wybaczy im kłamstwo? Zapraszam was na następny rozdział który mam nadzieję pojawi się już niedługo :) Dziękuje za komentarze pod poprzednimi rozdziałami ^_^

Katie

4 komentarze:

  1. Bardzo przepraszam, że dopiero teraz komentuje, ale nie miałam jakoś ostatnio czasu...;< ferie się skończyły i szkoła już zdążyła mnie wykończyć;/ Rozdział bardzo fajny, z resztą jak każdy:) no i strasznie mi przypomina tajemny okrąg o.o Jestem ciekawa co dalej zrobi Allisa z tą całą magiczną sprawą xd

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapraszam na nowy, 18 rozdział na www.grito-fuerte.blogspot.com Liczę, że ci się spodoba:)

      Usuń
  2. woooo , fajny blog <3
    zapraszam do siebie :
    http://photoboook.blogspot.com/ :)

    OdpowiedzUsuń