Rozdział 1
No i jestem. Stoję teraz przed nie wielkim domem mojej babci w Kalifornii z trzema walizkami. Przyjechałam tutaj do wymarzonej szkoły. Niestety, do wymorzonej szkoły moich rodziców. Nie trudno się domyśleć że nie są oni pracownikami w nisko płatnej fabryce. To prawnicy. Pochodzę z bogatej rodziny lecz nie jestem jedną z tych dziewczyn które wyglądają jak lalki barbie i całe dnie spędzają na kupowaniu ton niepotrzebnych ciuchów. Jestem taka jak każda zwykła dziewczyna. Mam długie, brązowe włosy, brązowe oczy, bladą cerę i średni wzrost.
- Alissa! Jak dobrze że już jesteś, specjalnie dla ciebie upiekłam twoje ulubione ciasteczka. - to moja babcia. Jak zwykle pełna energii.
- Cześć babciu. - powiedziałam z niepewnym spojrzeniem.
- Co to za smutna mina? Chodź już bo ciasteczka czekają!
Weszłam do domu gdzie od razu przypomniałam sobie chwile kiedy jeszcze tutaj mieszkałam. Byłam wtedy mała lecz pamiętam to bardzo dobrze. Zawsze gdy babcia piekła moje ulubione ciasteczka, zbiegałam ze schodów i podkradałam jedno. Jednak mama i tata zawsze to zauważali. Wszystko wiodło się świetnie dopóki rodzice nie znaleźli pracy jako prawnicy w Los Angeles. Gdy przeprowadziliśmy się tam, po roku rodzice zauważyli że poprzednia szkoła była o wiele lepsza lecz mi to było obojętne. Dopiero teraz kiedy mam 17 lat zdecydowali się na to bym znowu tutaj wróciła. Zostaję tutaj do końca szkoły.
Razem z babcią zjadłyśmy ciasteczka a potem przez godzinę gadałyśmy o tym co działo się kiedy się nie widziałyśmy.
- A teraz pokażę ci twój pokój. - powiedziała babcia kierując mnie schodami na górę.
- Już nie mogę się doczekać. - odparłam.
Gdy znalazłyśmy się na górze, babcia wskazała palcem na drzwi które znajdowały się koło pokoju mojej babci. Otworzyłam drzwi i pierwszą rzecz jaką zobaczyłam było łóżko. Było duże a na nim leżała kolorowa kądra. Pokój się nie zmienił odkąd wyjechałam. Nie było w nim zabawek lecz były tam te same meble i te same długie zasłony w oknie. Wyglądały na ciężkie ale naprawdę gdy się je otwierało były bardzo lekkie. Gdy szłam do okna by otworzyć zasłony babcia powiedziała:
- Jeżeli byś chciała oczywiście można wszystko przemeblować.
- Nie ma takiej potrzeby ale jednak jakbym się zdecydowała coś przemeblować to cie o tym poinformuję.
- Dobrze a teraz powinnaś już się kłaść spać bo jest już późno a na dodatek jutro twój pierwszy dzień w nowej szkole. - babcia zawsze była zbyt opiekuńcza i to na pewno nigdy się w niej nie zmieni.
- Dobrze, zaraz się położę. - uspokoiłam babcię.
Gdy usłyszałam zamykające się za mną drzwi, podeszłam do okna i powoli otworzyłam zasłony. Było już ciemno ale zobaczyłam dom naprzeciwko mojego. W jednym z jego okien było zaświecone światło. Popatrzyłam się w nie i nagle podszedł do nie go jakiś chłopak. Był chyba w moim wieku. Przez parę sekund patrzyliśmy sobie w oczy jakbyśmy się już znali ale po chwili czar prysł i jego zasłony nagle się zamknęły. Nie wiedziałam o co chodziło ale zamknęłam moje zasłony i poszłam się położyć. Przez pół godziny nie mogłam zasnąć bo ciągle rozmyślałam o chłopaku z okna. To było trudne lecz udało mi się zasnąć.
______________________________________________
Jest już pierwszy rozdział! Wiem że jest krótki ale dopiero zaczynam i nie wiem czy w ogóle on wam się podoba. Piszcie w komentarzach co mam zmienić lub dodać to postaram się to poprawić. A i napiszcie czy chociaż trochę wam się podobał ten rozdział. Napiszę drugi rozdział jeżeli chociaż jedna osoba będzie go czytać więc proszę jeżeli go czytacie to po prostu napiszcie mi to w komentarzach. Pa!
Katie♥
Fajny rozdział;d czekam na kolejny;d
OdpowiedzUsuńGenialny :D
OdpowiedzUsuńcześć serdecznie zapraszam cię na 8 rozdział mojego bloga - http://one-direction-mydream.blogspot.com/2012/06/rozdzia-8.html
Fajnie się zaczyna. Bardzo mi się podoba początek. Mam nadzieję że szybko będę mogła przeczytać następny rozdział!
OdpowiedzUsuń